Co takiego jest w loftach, że urzeka nas ich zimne i surowe wnętrze? Wysokie ściany, duże okna i otwarte przestrzenie, gdzie często pojawiają się surowe elementy konstrukcyjne: metalowe słupy, belki czy widoczne fragmenty instalacji mogą kojarzyć się z przestrzenią przemysłową. Jak takie miejsce może stać się domem, który kojarzy się z ciepłem i przytulną atmosferą? Za pomocą odpowiednio dobranego oświetlenia możemy wprowadzić do surowego wnętrza odrobinę domowego ciepła.
Love loft?
Poprzemysłowe przestrzenie mają swój niepowtarzalny klimat. Słychać w nich jeszcze echa minionych epok, a ogromne powierzchnie dają niemal nieograniczone możliwości aranżacyjne. Lofty to mieszkania dla osób, które kochają miejsca z charakterem, więc aranżując je należy pamiętać o dwóch głównych kwestiach: minimalizmie i industrialnym charakterze wnętrz. Ozdobą takiej przestrzeni jest jej prostota, skromność i pozorny chłód. Adaptowane pomieszczenie powinno nawiązywać do historii miejsca i podkreślać jego naturalną konstrukcję. Nie bójmy się zatem pozostawiania odkrytych murów, betonowych lub ceglanych ścian i widocznych rur.
Niewidoczne ściany
W wielkich przestrzeniach loftów nie znajdziemy ścianek działowych. Zastępuje je odpowiednio zaaranżowane oświetlenie, gdzie różnego rodzaju lampy i oprawy pomagają zaznaczyć i wydzielić poszczególne strefy i zaakcentować niewidzialne granice. Ascetyczny i industrialny charakter wnętrz podkreślą oprawy o surowym, modernistycznym designie – W klimat loftów doskonale wpiszą się oprawy świetlne utrzymane w ponadczasowej stylistyce, jak np. oprawy PIREO. Wybierać możemy spośród metalowych opraw w kolorze szarym lub czarnym, natynkowych lub podtynkowych, mieszczących od 1 do 4 źródeł światła. Ich dodatkową zaletą jest duży zakres regulacji kąta padania źródła światła – mówi Mateusz Strzałkowski, ekspert firmy GTV specjalizującej się w branży oświetlenia i akcesoriów meblowych.
By podkreślić postindustrialny charakter wnętrza możemy jeszcze bardziej wyeksponować niedoskonałości ścian z nieotynkowanej cegły, betonowych powierzchni czy widoczne fragmenty instalacji montując dodatkowe, mniejsze punkty świetlne. Warto je umieścić np. w podłodze przy krawędzi ściany, gdzie doskonale podkreślą jej surową formę, równocześnie nadając wnętrzu trochę tajemniczy klimat.
Kolor lamp i opraw powinien harmonizować z wnętrzem. Lofty to naturalne barwy – biele, szarości, przydymione beże – i w tej gamie kolorystycznej powinien być również utrzymany kolor opraw. Na odkrytej ścianie z czerwonej cegły świetnie będą wyglądały kontrastujące z nią lampy wykonane z metalu.
Zaakcentowane strefy
Do wysokich pomieszczeń doskonale pasują wiszące lampy na długim przewodzie lub metalowym łańcuchu. Umieszczone na różnych wysokościach pozwolą na oświetlenie kuchennej wyspy czy stołu, wyznaczając strefę jadalni. Kameralny kąt w strefie relaksu pomogą stworzyć lampy stojące z długim, metalowym stelażem wygiętym na końcu – upodabniającym je do starych przemysłowych latarni oświetlających fabryczne hale – umieszczone obok kanapy czy fotela. – Ich doskonałym uzupełnieniem będą filamenty LED. Niepowtarzalny design i wykończenie tych źródeł światła, nawiązujące do wyglądu klasycznej żarówki Edison, stanowią niebanalną propozycję zarówno dla bardziej tradycyjnych, jak i nowoczesnych aranżacji utrzymanych w klimatach industrialnych – podkreśla ekspert firmy GTV.
Jeśli mieszkanie jest dwupoziomowe, nie zapomnijmy o klimatycznych schodach: metalowych i typowo fabrycznych lub postarzanych drewnianych. Całość kompozycji dopełnią małe lampy lub taśmy LED umieszczone pod czołami stopni. Ich dyskretne i urokliwe światło efektownie oświetli stopnice, podkreśli materiał, z którego zostały wykonane i nada konstrukcji odpowiedniej lekkości.
Potencjał tkwiący w loftach jest ogromny. Za pomocą oświetlenia możemy dowolnie kreować pożądany efekt, podkreślając lub łagodząc ascetyczny wystrój. Z pozoru zimne i surowe postindustrialne wnętrza, w odpowiedniej świetlnej aranżacji, stają się przytulnym, a zarazem designerskim miejscem do pracy i codziennego życia.