Jesień kojarzy nam się z coraz krótszymi dniami, brakiem słońca, przygnębieniem i deszczem. Aż wzdrygamy się na samą myśl o ponurych porankach, gęstych jak mleko mgłach i przeszywającym mroźnym wietrze niszczącym każdą fryzurę. Ponoć listopad jest zbiorem poniedziałków z całego roku. I jeszcze ten katar, te przeziębienia… Tak, doskonale wiemy, ta pora roku nie nastraja optymistycznie, ale hola, hola – przecież nie musimy dać się jesieni! Zachęcamy do wprowadzenia kilku zmian, dzięki którym nawet najpochmurniejsze dni staną się bardziej przyjazne, a w naszych wnętrzach rozbłyśnie promyk optymizmu. To wcale nie jest skomplikowane!
Spis treści
Po jasnej stronie mocy
W naszych wnętrzach często brakuje źródeł nastrojowego, subtelnego światła. Paradoksalnie, intensywnie jasne światło o dużym natężeniu może nas bardziej męczyć niż półmrok i powodować rozdrażnienie. W roli małych pomocników w walce o dobry nastrój doskonale sprawdzają się niewielkich rozmiarów lampy, które możemy swobodnie ustawiać na komodach, półkach, ławach. – Nie ograniczajmy się do jednej lampy sufitowej i jednej stojącej. Eksperymentujemy z różnymi formami oświetlenia, które w ponure dni dodadzą naszemu wnętrzu magicznego blasku oraz nuty ekstrawaganckiego eklektyzmu. Dobrym pomysłem są wszelakie świeczki, świeczniki oraz duże lampiony, pod warunkiem, że nie stanowią jedynie ozdoby, a są wykorzystywane podczas długich jesiennych wieczorów – podpowiada Hanna Maruta, główny stylista marki home&you. Blask świec, lampka dobrego wina i nasza ulubiona muzyka w tle – to sprawdzony trick na ekspresową poprawę nastroju!
Hoo-hoo-hoo…
… oto nadlatują sowy, jedyne w swoim rodzaju. Ponoć ten symbol mądrości, w rzeczywistości nie grzeszy zbyt wielkim rozumkiem, ale kto by się tym przejmował. Sowy poprawiają humor i urozmaicają wnętrze dodając mu zadziorności z przymrużeniem oka. Kolorowe i puchate – można je znaleźć w tym sezonie w większości akcesoriów dekoracyjnych, kuchennych, jak również na pościelach i tekstyliach. Nie tylko tych dziecięcych. Termofor w kształcie sowy, miękki szlafrok oraz koc do kompletu to wspaniała propozycja nawet dla największych zmarzluchów. W pościeli w sowy będziemy śnić wyłącznie dobre sny, a zestaw do fondue z sowim printem to idealny sposób na spędzenie wieczoru z przyjaciółmi.
Barwy, które kolorowy niesie wiatr
Połyskujące brązy, jasne zielenie, szeroka paleta intensywnych czerwieni i ciemnych fioletów przeplatana ciepłymi kolorami zachodzącego słońca. Barwy jesienne wcale nie muszą być nudne – wystarczy, że odpowiednio je połączymy, a dzięki nim stworzymy we wnętrzu oazę spokoju i ukojenia. Pożegnajmy smuteczki i otulmy się ciepłymi kolorami, na przekór szarudze za oknem. – Dobrym sposobem na jesienne wnętrza jest zabawa fakturami oraz deseniami. Ściany pokryte farbą teksturalną świetnie będą współgrać w jedwabistymi tekstyliami, miękkimi narzutami oraz puszystymi poduszkami. W ten sposób nieco industrialny charakter wnętrza zostanie przełamany delikatnością w stylu modern – dodaje ekspert marki home&you.
Otuleni jesienią
O tej porze roku powinniśmy być dla siebie łagodni i wyrozumiali. Zadbajmy o codzienny komfort otulając się puszystymi kocami, czy kolorowymi pledami. Po wieczornej gorącej kąpieli możemy śmiało wskoczyć w mięciutkie kapcie, w których będziecie chcieli spędzić cały dzień. Kolory mają takie samo ważne oddziaływanie na nasze samopoczucie, jak aromaty. Aromaterapia jest stosowana od zarania dziejów i potrafi zdziałać cuda. Aby uzyskać subtelny zapach w całym wnętrzu zapalmy świecę zapachową, która wprowadzi nas w dobry nastrój po dniu pełnym wyzwań. Jeśli wolimy bardziej intensywne doznania zapachowe postawmy na flakony wypełnione olejkami zapachowymi.